Na początek kilka słów wyjaśnienia. Nie było mnie AŻ 2 miesiące. Miałam na prawdę mało czasu na gotowanie, bo najpierw usilnie szukałam pracy, a jak już ją znalazłam to okazało się, że nie mogę jej znieść. Wiecie jak to jest, na początku coś wydaje się spełnieniem marzeń a ostatecznie staje się największym koszmarem. Dlatego dziś już wracam i to ze smacznym daniem na poprawę nastroju.
Choć nie przepadam za zupami, to ta posmakowała mi bardzo. Nie dość, że jest łatwa w przygotowaniu, to dodatkowo niskokaloryczna. Polubił ją nawet mój mąż, który "nie lubi się" z warzywami.
Jeśli zrobicie więcej tej zupy to bez problemu możecie ją zamrozić na później. Będzie równie dobra co po ugotowaniu. Sprawdzi się kiedy poczujecie niemoc kulinarną :D...
Składniki: (na 2 osoby)
3-4 średnie marchewki
2 średnie ziemniaki
1 l bulionu (może być warzywny lub drobiowy)/wody (jeśli nie mamy bulionu, wtedy dodajemy do wody kostkę rosołową)
sól
pieprz
suszona bazylia
2 łyżki jogurtu naturalnego
1/2 cebuli
Przygotowanie:
W garnku podgrzewamy bulion/wodę z kostką (do rozpuszczenia). Dodajemy obrane i pokrojone w kostkę marchewki i ziemniaki.Wszystko razem gotujemy 30-45 minut, aż warzywa będą miękkie (muszą się praktycznie rozpadać). Następnie dodajemy przyprawy i wszystko razem przecieramy blenderem do uzyskania konsystencji kremu. Pod koniec dodajemy jogurt (ale można dodać go też dopiero w miseczce).
Cebulę drobno kroimy i podsmażamy na maśle. Dodajemy ją już po zmiksowaniu zupy. Gotowy krem przelewamy do misek i podajemy z grzankami/groszkiem ptysiowym/pokrojoną w kostkę mozzarellą.
SMACZNEGO!
0 komentarze:
Prześlij komentarz