czwartek, 26 czerwca 2014

Smażone francuskie

Czekając na prawdziwą kuchnię i piekarnik staram się mimo braków przygotowywać ciekawe dania. A że lubię ciasto francuskie to szukałam sposobu, żeby móc coś z nim przyrządzić. Po przewertowaniu stosu książek kucharskich, które posiadam w domu, odkryłam przepis idealny dla mnie. Oto przed wami smażone paszteciki z pieczarkami z książki Kuchnia na każdą kieszeń Aliny Stradeckiej.

Paszteciki z pieczarkami

Składniki:
ciasto francuskie
400 g pieczarek
2 łyżki masła
kajzerka
cebula
1/2 szklanki mleka
jajko
sól
pieprz
tłuszcz do smażenia

Przygotowanie:
Grzyby obieramy i kroimy. Podsmażamy je na maśle razem z posiekaną cebulką, do momentu, aż odparuje płyn. W tym czasie moczymy kajzerkę w mleku, odciskamy i mielimy razem z pieczarkami. Na koniec wbijamy jajko i doprawiamy.
Ciasto tniemy na prostokąty (z mojego wyszło 12) i rozsmarowujemy na nich nadzienie. Potem zwijamy paszteciki i wkładamy na rozgrzany olej - nie musi być głęboki. Smażymy je z obu stron do zrumienienia. Najlepiej smakują na ciepło.

Paszteciki można też przygotować z innymi farszami, np. z wędliną i serem lub warzywami.

SMACZNEGO!

niedziela, 8 czerwca 2014

Zwiedzanie Europy... na widelcu

Już 4. czerwca na wrocławskim rynku rozstawił się jarmark produktów regionalnych. Można było uraczyć się kuchnią francuską, grecką, włoską czy też bułgarską. Dodatkowo można było zakupić sobie trochę tych smaków do domu, by przedłużyć miłe chwile. To jak zabrać ze sobą jadalny okruch wakacji. 
Mnie jednak najbardziej zainteresowały stoiska z truskawkami i szparagami. Głównymi bohaterami sobotniego kucharzenia na rynku.

Truskawki
Te z których powstawały konfitury i inne pyszności przygotowywane przez pana Makłowicza pochodzą z gospodarstwa sadowniczego państwa Ewy i Zbigniewa Kosowskich. Hodują oni trzy odmiany truskawek o zróżnicowanej słodkości. Mi osobiście najbardziej smakowały najsłodsze owoce odmiany kimberly, są one najsłodsze i mają najciemniejszy kolor. 
Owoce (truskawki oraz maliny) z tego gospodarstwa można dostać w kilku miejscach Wrocławia, m.in. na stoisku na ul. Świdnickiej w bramie jednej z kamienic. Zdecydowanie polecam.

Szparagi

Przepyszne szparagi można było dostać na stoisku Gospodarstwa Rolnego Doroty Gögl. Do wyboru były białe i zielone. Ja zakupiłam zielone, które potem przygotowałam mężowi na obiad. (Następnego dnia upominał się o kolejną porcję :D.) Szparagi z tej uprawy można także nabyć w kilku miejscach Wrocławia, m.in. na stoisku przy C.H. Arena. Dodatkowo na stoisku bezpośrednio przy plantacji w Strzeganowicach można zakupić truskawki.
Największym zainteresowaniem cieszyła się jednak wielka Biesiada europejska, która odbyła się w sobotę 7. czerwca. Menu było bardzo rozbudowane i każdy mógł znaleźć dla siebie coś odpowiedniego. Dania pochodziły z całej Europy, m.in.:
  • Hiszpania (region Andaluzji) - gazpacho andaluz, albondigas en salsa de tomate;
  • Czechy (Morawy) - pivni polevka, nakladany hermelin s tatarsou omackou;
  • Francja (Prowansja) - ratatouille, charlotte;
  • Szwecja (Skania) - rodbetssallad, kottbullar;
  • Wielka Brytania (Szkocja) - toad in the Hole, bread and Butter Pudding;
  • i wiele innych. 
Ponad to można było zaopatrzyć się w książki kucharskie, wziąć udział w warsztatach pieczenia chleba, czy ważenia piwa. Przygotowano także atrakcje dla najmłodszych i konkursy. A i tak największym zainteresowaniem cieszył się 100 kg tort "Europy na widelcu".
Za rok na pewno też się wybiorę i ponownie spróbuję przepysznych dań.

piątek, 6 czerwca 2014

Kolorowy talerz

Mąż kupił fioletowe ziemniaki i wymyslił, że ja coś z nich przygotuję. Ja takie cudo zobaczyłam pierwszy raz i troche czasu zajęło mi zastanawianie się jak nalezy je podać. W końcu zdecydowałam się na frytki, ponieważ ta odmiana nie wchłania dużo tłuszczu. Okazało się, że mają pyszny, orzechowy posmak (a nawet zapach). 
Ja - zadowolona z nowości w kuchni, mąż - szczęśliwy, że dostał fioletowe frytki :).

Kotlety schabowe z fioletowymi frytkami i szparagami

Składniki:
kotlety schabowe
oliwa z oliwek
ocet balsamiczny
tymianek
czosnek
sól
pieprz
ziemniaki (u mnie fioletowe)
szparagi
1 łyżka masła
bułka tarta
olej do smażenia

Przygotowanie:
Kotlety rozbijamy tłuczkiem i posypujemy solą oraz pieprzem z dwóch stron. Następnie przygotowujemy marynatę. W miseczce mieszamy ok. 2-3 łyżki oliwy, kilka kropel octu balsamicznego, szczyptę tymianku i ząbek czosnku. Dokładnie mieszamy i nacieramy nią mięso. Odkładamy żeby dobrze przesiąkło marynatą.
Ziemniaki obieramy i kroimy w słupki. Następnie wrzucamy na rozgrzany olej lub do piekarnika. Ja użyłam fioletowych ziemniaków. Mają orzechowy posmak.
Szparagi cienko obieramy i wstawiamy do wysokiego garnka z wrzątkiem lub do parowaru. Są gotowe, gdy możemy bez problemu wbić widelec w najgrubszą część łodygi.
Kotlety smażymy z obu stron. Należy uważać, żeby marynata się nie przypaliła. Wszystko razem wykładamy na talerz. Na patelni rozpuszczamy masło i zrumieniamy na nim bułkę tartą. Następnie polewamy nią szparagi.

SMACZNEGO

środa, 4 czerwca 2014

Truskawkowy dzień

Uwielbiam truskawki. Co roku czekam aż się pojawią i nie mogę się najeść. Oczywiście najlepiej smakują z jogurtem i cukrem :). Ale tym razem skusił mnie przepis na sernik z tymi owocami.


Przepis pochodzi z bloga Kwestia Smaku.

Sernik na zimno z truskawkami
Składniki:
500 g twarogu sernikowego
100 g cukru (1/2 szklanki)
1 cukier wanilinowy 
skórka i sok z 1 cytryny
400 ml mleka kokosowego (1 puszka)
4 łyżeczki żelatyny w proszku
200 g białej czekolady
około 300-400 g truskawek

Przygotowanie:
Do miski wkładamy ser oraz cukier i cukier waniliowy. Wszystko razem dobrze mieszamy, żeby masa się napowietrzyła. 
Zetrzeć skórkę i wycisnąć sok z cytryny, skórkę dodać do sera, sok zachować na potem - urzyjemy go do rozpuszczenia żelatyny.
Gęstą część mleka kokosowego dodajemy do masy serowej i dobrze mieszamy. Wodę kokosową z puszki wykorzystujemy do rozpuszczenia żelatyny.
Żelatynę najpierw moczymy w garnuszku przez 10 minut w kilku łyżkach wody kokosowej, później dodajemy więcej wody kokosowej i sok z cytryny. Podgrzewamy żelatynę nie zagotowując jej, cały czas mieszamy aż cała się rozpuści (nie będzie widocznych ziarenek żelatyny).
Do ciepłej żelatyny dodajemy roztopioną czekoladę i wymieszamy na jednolitą masę. Następnie dodajemy 2-3 łyżki masy serowej za każdym razem mieszając. Teraz możemy już przelać żelatynę do masy serowej i wszystko zmiksować. 
Wykładamy masę na spód tortownicy i wciskamy w nią połówki truskawek. Wstawiamy do lodówki na minimum 3 godziny.

SMACZNEGO!