czwartek, 10 grudnia 2015

Dyniowa kolacja

To już grudzień. Wszędzie zaczyna pachnieć pierniczkami, choinką i mandarynkami. Natomiast u mnie macie placuszki z dynii. Na szczęście "jesień" można zamrozić na później :).
Przepis pochodzi z Kwestia Smaku.

Dyniowe racuchy

Składniki
200 g purée z upieczonej dyni
50 g jogurtu naturalnego (opcjonalnie - ja nie dodałam)
2 jajka
2 łyżki oleju roślinnego lub roztopionego masła
2 - 3 łyżki cukru
1 i 1/3 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
mała szczypta soli

Przygotowanie
W misce mieszamy purée z dyni z jogurtem naturalnym (nie musimy dodawać jogurtu jeśli puree z dyni było rzadkie, wodniste). Następnie krótko miksujemy z jajkami oraz 2 łyżkami oleju, dodajemy cukier oraz mąkę uprzednio przesianą i dobrze wymieszaną z proszkiem do pieczenia oraz solą. Wszystko krótko miksujemy do połączenia się składników na gładką i jednolitą masę. Składniki można też wymieszać łyżką.
Rozgrzewamy patelnię (np. naleśnikową lub inną z nieprzywierającą powłoką) i smarujemy ją olejem. Nakładamy po 1 pełnej łyżce ciasta zachowując odstępy. Wyrównujemy powierzchnię nałożonego ciasta.
Placki smażymy na niezbyt dużym ogniu, do czasu aż urosną i będą ładnie zrumienione (przez około 2,5 minuty). Przewracamy na drugą stronę i smażymy do zrumienienia, przez około 2 minuty. Placki można posypać cukrem pudrem, cynamonem, podawać z powidłami.

wtorek, 17 listopada 2015

Pełna jesień... jabłka z dynią

W domu dużo jabłek i dyni. Same jesienne cuda, które sprawiają, że ta pora roku nabiera rumieńców. Ja zechciałam je połączyć i zachować na chłodniejsze dni, które coraz bliżej. Dlatego podzielę się z wami przepisem, który znalazłam. Przed wami pyszny mus idealny zarówno na kanapki jak i do naleśników.
Przepis pochodzi z Kwestia Smaku.

Mus jabłkowo-dyniowy

Składniki
4 jabłka (kwaśne i twarde, jak na szarlotkę, np. szara reneta, boiken, antonówka)
4 łyżki cukru
skórka starta z 1 pomarańczy lub kilka kropli ekstraktu pomarańczowego
1/3 łyżeczki mielonego cynamonu
1/4 łyżeczki tartej gałki muszkatołowej
1 szklanka (200 g) purée z pieczonej dyni

Przygotowanie
Jabłka obieramy, kroimy na ćwiartki, usuwamy gniazda nasienne. Każdą ćwiartkę kroimy jeszcze na 4 mniejsze kawałki. Wrzucamy do garnka, dodajemy cukier, skórkę lub ekstrakt z pomarańczy, cynamon i gałkę, mieszamy. Dusimy przez około 10 minut, co chwilę mieszamy.
Gdy jabłka się rozpadną dodajemy purée z dyni i mieszamy. Miksujemy blenderem  na gładki mus i dalej prażymy przez około 15 minut na małym ogniu. Mus dodatkowo zgęstnieje i nabierze głębszego smaku, sprawdzamy czy ilość cukru jest wystarczająca, w razie potrzeby dosładzamy.
Gorący mus wkładamy do słoiczków i od razu zamykamy, przechowujemy w lodówce przez około 1 tydzień. Na dłuższe przechowywanie w spiżarce należy wyparzyć i osuszyć słoiczki a po napełnieniu mus zapasteryzować. Jeśli zostanie nam purée z upieczonej dyni można je zamrozić.

SMACZNEGO

czwartek, 12 listopada 2015

Zainspirowane kawą

Kiedy zaczyna się październik, zawsze udaję się do Starbucksa na Pumpkin Spice Latte. Po prostu uwielbiam ten smak dyni i przypraw korzennych. I właśnie to zainspirowało pomysł na babeczki. A jaki był komentarz mojego lubego po zjedzeniu ich? "Dlaczego tak mało?" Zatem zapraszam do pieczenia...

Pumpkin Spice Latte Muffins

Składniki
2 i 1/2 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
1 łyżka cynamonu (można zastąpić go przyprawami korzennymi)
1-2 łyżka mocnej kawy rozpuszczalnej
3/4 kostki masła
1/2 szklanki cukru
2 jajka
1/2 szklanki maślanki
1 i 1/4 szklanki puree z dyni

opakowanie serka mascarpone
200 ml śmietany 30%
100 g białej czekolady

Przygotowanie
Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę. Następnie dodajemy pojedynczo jajka. Po czym dodajemy maślankę, puree i kawę. Dokładnie mieszamy i dodajemy suche składniki. Wszystkie składniki muszą się połączyć. 
Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Ciasto przekładamy do foremek na muffinki (do 2/3 wysokości) i pieczemy 30-35 minut. 
Kiedy muffinki całkowicie wystygną przygotowujemy krem. Czekoladę rozpuszczamy (w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce) i przestudzoną dodajemy do serka mascarpone. Dokładnie mieszamy. Do serka dodajemy śmietanę i ubijamy. Przygotowany krem nakładamy na babeczki.

SMACZNEGO

wtorek, 10 listopada 2015

Lata smak

Uwielbiam gofry... Choć już pewnie o tym wspominałam. Ich smak kojarzy mi się z wakacjami i Brukselą. Najbardziej smakują mi właśnie te belgijskie z ciasta drożdżowego. Dziele się z wami kolejnym przepisem tłumaczonym z francuskiego na te pyszności. Ostatnio przygotowywałam je z okazji przyjazdu przyjaciela, wam też zapewne posmakują :).

Belgijskie gofry z cukrem perlistym

Składniki
3 łyżeczki suchych drożdży
1 łyżeczka cukru pudru 
½ szklanki mleka, letniego
⅓ szklanka wody, letniej
2 duże jajka (w temp. pokojowej)
2 łyżki miodu
1½ łyżki wanilii
½ łyżeczki soli
3 łyżki brązowego cukru
1 szklanki miękkiego masła
4 szklanki mąki
1½ szklanki cukru perlistego

Przygotowanie
Przygotowujemy rozczyn. W pojemniku mieszamy mleko z wodą (nie mogą być zbyt ciepłe) i cukrem pudrem, następnie dodajemy drożdże i odstawiamy w ciepłe miejsce na 5 minut. 
Kiedy rozczyn jest gotowy, przelewamy go do miski i dodajemy jajka, miód, wanilię i sól. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy, tak by się dobrze połączyły. Następnie dodajemy brązowy cukier i masło, znów mieszamy. Na końcu wsypujemy mąkę i dokładnie zagniatamy, aż do uzyskania gładkiej konsystencji.
Przekładamy wyrobione ciasto do dużej miski wysmarowanej (delikatnie) tłuszczem, przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 3 godziny (w tym czasie powinno podwoić swoją objętość). Po tym czasie uderzamy w ciasto, aby uwolnić powietrze, ponownie przykrywamy i wkładamy do lodówki na noc.

Rano wyciągamy ciasto (będzie twarde). Zaczynamy je ugniatać i dodajemy cukier perlisty. Kiedy cukier połączy się z ciastem dzielimy je na 8-10 równych części. Formujemy kulki.
Gofrownicę smarujemy tłuszczem i rozgrzewamy. Gofry pieczemy po kolei do uzyskania złotego koloru. Podajemy z Nutellą, dżemem, cukrem pudrem lub bitą śmietaną.

SMACZNEGO

wtorek, 3 listopada 2015

Drożdżowa dynia

Kiedy przyniosłam je do biura znajomi pytali gdzie mogą takie kupić. Już dawno nie było mi tak miło. Byłam z siebie dumna i z tych godzin spędzonych w kuchni, bo jednak wymagają trochę pracy. Przy tym są niezwykle pyszne i idealnie sprawdzają się z dodatkiem konfitur na śniadanie lub kolację. 

Dyniowe brioszki

Składniki:
200 g (1 szklanka 250 ml) purée z upieczonej dyni
35 g świeżych drożdży 
100 ml ciepłego mleka (jeśli będzie zbyt gorące to zabijemy drożdże)
380 g mąki 
60 g cukru
szczypta soli
3 jajka
150 g miękkiego masła
Do posmarowania: 
żółtko + 1 łyżka mleka

Przygotowanie:
Najpierw pieczemy dynię i miksujemy blenderem na purée, odmierzamy potrzebną ilość.

Wszystkie składniki na ciasto muszą mieć temperaturę pokojową. Drożdże kruszymy do kubka, dodajemy 1 łyżeczkę cukru i 1 łyżeczkę mąki, wlewamy ciepłe mleko, mieszamy i odstawiamy. Kubek wstawiamy do garnka z bardzo ciepłą wodą (rozczyn musi się szybko i mocno spieniać, piana ma być gęsta. Jeśli się tak nie stanie, wówczas najlepiej spróbować z nowym rozczynem).
Przesiewamy mąkę do dużej misy, dodajemy cukier, sól, rozczyn z drożdży. Zagniatamy ciasto jednocześnie wbijamy kolejno po 1 jajku cały czas zagniatając. Następnie wyrabiamy ciasto przez około 10 -15 minut. Później dodajemy stopniowo masło i wyrabiamy przez kolejne 5 - 10 minut. Na koniec ciasto powinno być gładkie i błyszczące, ma być śliskie i odklejać się od dłoni.
Gdy ciasto będzie już wyrobione, dodajemy purée z dyni (może być ciepłe, ale nie zimne) i wyrabiamy razem do czasu uzyskania jednolitego ciasta.
Przykrywamy miskę z ciastem ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około 1 godzinę lub dłużej, do 1,5 godziny. Ciasto powinno około trzykrotnie zwiększyć swoją objętość, powinno się napuszyć.
Uderzamy pięścią w ciasto, zagniatamy ręką przez około 1 minutę, miskę przykrywamy talerzem lub folią i wstawić do lodówki na całą noc lub na około 2 - 6 godzin lub inny dowolny czas krótszy niż 24 godziny.
Wyciągamy ciasto z lodówki i wykładamy je na stolnicę oprószoną mąką. Chwilę wygniatamy. Zostawiamy na około 1 godzinę aż ciasto się zagrzeje (jeśli ciasto było długo w lodówce) lub na około 1/2 godziny jeśli było krótko.
Dwie małe foremki keksowe (o długości około 23 cm) smarujemy tłuszczem i wykładamy papierem do pieczenia.
Ciasto pokroimy nożem na 16 równych części, formujemy z nich kuleczki i układamy w foremkach (jeśli decydujemy się na nadzienie - każdą z części rozgnieść w dłoni na placuszek, do środka włożyć łyżeczkę powideł, zlepić brzegi i uformować kuleczkę). W każdej ma się znaleźć po 8 kulek. Pozostawiamy do wyrośnięcia na około 1 godzinę (do 1 i 1/2 godziny).
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Wyrośnięte ciasto delikatnie smarujemy roztrzepanym żółtkiem z mlekiem i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy przez 20 minut na złoty kolor. Wyciągamy z piekarnika i po przestudzeniu (około 10 minut) możemy już odrywać ciepłe bułeczki.

Przepis pochodzi z Kwestia Smaku.

SMACZNEGO

sobota, 3 października 2015

Give me some fish

No i oczywiście przepis wpisałam wczoraj, ale zapomniałam opublikować... To już chyba kwestia wieku :P. W każdym razie zapraszam na pyszną rybę w cieście. Niektórym na pewno przywoła na myśl brytyjski "fish'n'chips", tylko, że tu wersja bez frytek :D.

Ryba w cieście ze szpinakiem

Składniki:
2 jajka
6 łyżek mąki
120 ml mleka
sól
pieprz
400 g filetu z dorsza (lub innej ryby)
olej do smażenia
szpinak
masło
śmietana
czosnek
estragon

Przygotowanie:
Rybę kroimy w dość grube pasy. W misce mieszamy dokładnie jajka, mąkę i mleko. Rybę doprawiamy (ciasto też delikatnie możemy wg własnego smaku). Następnie wkładamy rybę do ciasta na około 4-5 minut. W tym czasie rozgrzewamy olej na patelni. I smażymy rybę, aż się ładnie zarumieni z obu stron. 
W mniejszym garnuszku na masełku rozmrażamy szpinak (u mnie w liściach; można też użyć świeżego). Doprawiamy czosnkiem i estragonem (dodałam też trochę kucharka - bo mąż lubi, ale każdy doprawia wg własnego smaku). Na koniec dodajemy śmietany - ile kto uważa za stosowne. 
Rybę po ściągnięciu z patelni wykładamy na ręcznik papierowy, a następnie podajemy z przygotowanym szpinakiem.

SMACZNEGO

czwartek, 1 października 2015

Imbir z parmezanem...

Dzisiaj dla was dwa przepisy na bardzo smaczny i zdrowy obiad. Jest prosty w przygotowaniu i nie wymaga posiadania wyszukanych składników. Wyszło z tego połączenie smaków europejskich i azjatyckich na jednym talerzu, ale każdemu polecam.

Kurczak w imbirze

Składniki:
średnia cebula
2 ząbki czosnku
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka Sake/białego wina
5 cm imbiru
2 filety z kurczaka
mąka ryżowa
olej do smażenia
pieprz

Przygotowanie:
W miseczce mieszamy sos sojowy i Sake lub wino. Czosnek i cebulę siekamy i dodajemy do sosu, imbir obieramy i tarkujemy, przyprawiamy. Kurczaka kroimy jak na nugetsy i mieszamy z przygotowaną marynatą. Odstawiamy na ok. 30 minut.
Na patelni rozgrzewamy olej (sporo, ale nie do głębokiego smażenia). Wykładamy kurczaka na rozgrzaną patelnię i smażymy z obu stron, aż przybierze złotawy kolor.


Gnocchi alla romana

Składniki:
200 g kaszy manny
20 g masła
400 ml mleka
sól
pieprz
2 żółtka
50 g parmezanu

Przygotowanie:
W garnuszku rozpuszczamy masło z mlekiem i przyprawami. Następnie stopniowo dodajemy kaszę i mieszamy. Kiedy się zagęści ściągamy z ognia i lekko studzimy. Dodajemy żółtka i parmezan, dokładnie mieszamy.
Przygotowaną masę wykładamy na papier do pieczenia wysmarowany masłem/olejem. Warstwa "ciasta" powinna mieć nie więcej niż 1 cm grubości. Szklanką zanurzaną w mące wycinamy gnocchi  układamy je w formie wyłożonej pergaminem. 
Posypujemy gnocchi parmezanem i pieczemy 15-20 minut w 190 st. C (lub do momentu, aż staną się złociste). 


Całość podajemy z lekką sałatką i słodkim sosem chilli.

SMACZNEGO

sobota, 26 września 2015

Para buch...

Naszła mnie ochota na coś azjatyckiego. Kiedyś na festiwalu Foodtracków jedliśmy z mężem pyszne azjatyckie bułeczki przygotowywane na parze. Już myślałam, żeby się wybrać po takie kupne, kiedy naszło mnie, że chciałabym sama takie przygotować. Po małych zakupach (nie miałam akurat świeżych drożdży) zabrałam się do gotowania. A tu efekt:


Bułeczki Baozi

Składniki na ciasto:

20 g świeżych drożdży
500 g mąki
1 szklanka ciepłej wody (250ml)
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
50 g cukru
2 łyżki oleju
1/2 łyżeczki soli

Drożdże rozpuszczamy w ciepłej wodzie, dosypujemy cukru, proszku, oleju i mieszamy. Dodajemy całą mąkę, mieszamy najpierw łyżką, później zagniatamy. Raczej nie dosypywać mąki, powinno być tak akurat. Ciasto ma być elastyczne, nie kleić się do rąk - trochę miększe niż na pierogi. Odstawiamy do miski na godzinę albo na tak długo, aż podwoi objętość. Po wyrośnięciu zagniatamy chwilkę, tylko do odgazowania.
Urywamy kawałek ciasta, tak wielkości małej mandarynki (na dużą bułę, na mniejszą - tak dużego orzecha włoskiego). Wałkujemy na płasko, tak jak na pierogi mniej więcej. Najlepiej robić to bez mąki, bo wtedy się łatwiej skleja bułeczki.
Do przygotowania farszu możemy użyć zarówno mięsa jak i samych warzyw. A ściślej mówiąc nakładamy do środka to co lubimy - u mnie mieszanka warzyw chińskich z curry.
Nakładamy kopiasto farszu, na małą bułeczkę dwie płaskie łyżeczki, na dużą - kopiastą łyżkę. Zawijamy.
Nakładamy na pocięte w kwadraciki kawałki papieru do pieczenia i całość układamy w parowniku. Parujemy ok. 5 minut, aż bułeczki się napuszą a nadzienie w środku będzie gorące. Podajemy z sosem sojowym lub słodkim sosem chilli.

Przepis pochodzi z Rynn's Om Nom Nom.

SMACZNEGO

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Włoskie wege

Moja druga przymiarka do risotto - tym razem udana. Również z Pyszne 25. Zapraszam i smacznego :)

Risotto z zielonym groszkiem i pesto


Składniki:

200 g ryżu arborio
ok. 1 l bulionu warzywnego lub wody
1 mała cebula
50 ml białego wina (można pominąć)
szklanka zielonego groszku (może być mrożony)
2 łyżki tartego parmezanu
sól, pieprz
pesto bazyliowe


Przygotowanie:

Cebulę drobno kroimy i podsmażamy na odrobinie oliwy. Następnie dodajemy ryż i dalej smażymy ok. 1 min. Wlewamy wino (jeśli go używamy) i czekamy aż odparuje. Następnie wlewamy chochlę bulionu, czekamy, aż się wchłonie i dodajemy kolejną. Czynność powtarzamy, aż nie skończy się cały bulion. Gdy ryż będzie już prawie gotowy (po 15-17 minutach) dodajemy groszek i gotujemy przez kilka kolejnych minut. Tuz przed podaniem dodajemy pesto, doprawiamy do smaku i posypujemy startym parmezanem.


SMACZNEGO

środa, 26 sierpnia 2015

Apetyt na jabłka

Uwielbiam wszelkie wypieki z jabłkami. Dlatego nie mogłam się oprzeć przepisowi, który znalazłam w Pyszne 25 Anny Starmach. Jeśli nie macie dostępu do książki to przepis poniżej.

Mini szarlotki z sosem waniliowym


Składniki:
5 jabłek
1 łyżka soku z cytryny
100 g mąki pszennej
100 g kaszy manny
100 g cukru
100 g masła

Sos waniliowy:
250 ml mleka
laska wanilii
2 żółtka
40 g cukru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej


Przygotowanie:
Jabłka obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach - mieszamy z sokiem z cytryny. W drugiej misce mieszamy wszystkie suche składniki. Masło kroimy na drobne kawałeczki. 
Do sylikonowych foremek wykładamy warstwę suchych składników, na nich układamy kilka kawałeczków masła i 1-2 łyżki jabłek (ugniatamy, tak żeby wypełniły 3/4 foremki). Na wierzch znów wykładamy suche składniki i masło. 
Szarlotki wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 st. C na 20 minut. Po upieczeniu zostawiamy je w foremkach do całkowitego ostygnięcia.
Sos:
Mleko gotujemy z połową cukru i rozciętą laką wanilii. Żółtka mieszamy z resztą cukru i mąką. Żółtka zaprawiamy odrobiną zagotowanego mleka, a następnie przelewamy całość do garnka z mlekiem. Gotujemy cały czas na małym ogniu mieszając. Sos powinien zgęstnięć, ale się nie zagotować. Przed podaniem sos należy przecedzić przez sito.

Szarlotki podajemy polane sosem waniliowym.

SMACZNEGO

wtorek, 9 czerwca 2015

Pod cytrynową chmurką

Zdarzyło się jednodniowe opóźnienie, ale mam dla was sporo przepisów na czerwiec, więc mam nadzieję, że wynagrodzi to ostatnie "ubogie" w przepisy miesiące. Zaczniemy od tarty truskawkowej, a później... to sami zobaczycie. Będzie kolorowo i pysznie - to mogę obiecać.








Tarta truskawkowa z kremem cytrynowym

Składniki:
Na ciasto:
100 g mąki
25 g płatków owsianych
12 g cukru
1 żółtko
3 łyżki zimnej wody
62 g zimnego masła
Krem:
250 śmietany kremówki
1 łyżka cukru
truskawki
mięta do przybrania

Przygotowanie:
Wszystkie składniki na  ciasto umieszczamy w misce i zagniatamy aż przestanie kleić się do rąk (możemy podsypać mąką w razie potrzeby). Zawijamy w folię i wkładamy na 20 minut do lodówki. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Ciasto rozwałkowujemy i wykładamy na blaszkę. Nakłuwamy widelcem, żeby nie wyrastało w czasie pieczenia. Wkładamy do piekarnika na 15-20 minut. 
Truskawki myjemy i czyścimy z szypułek. Następnie przekrawamy na pół i układamy na przestudzonym cieście.
Do miski wkładamy 3 łyżki lemon curd i 1 łyżkę cukru. Dokładnie mieszamy i dodajemy śmietanę. Wszystko ubijamy, aż uzyskamy konsystencję kremu i wykładamy na truskawki. Całość możemy przybrać uprażonymi migdałami i listkami mięty. Wkładamy do lodówki na co najmniej 30 minut.

SMACZNEGO

niedziela, 7 czerwca 2015

Z widelcem po Europie

Relacja miała być wczoraj wieczorem, ale przyznam szczerze, że w taką pogodę wolałam wybrać się na spacer z mężem, niż siedzieć przed komputerem. Dlatego też zamieszczam ją dziś ;). Mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi tego za złe.
W zeszłym roku nie udało mi się spróbować żadnej z potraw, jednak tym razem miałam okazję skosztować 12/39 serwowanych dań. Dzięki czemu "odwiedziłam" 10 krajów Europy. Ale zacznijmy od początku, czyli parady kucharzy. Nie jest ona może zbyt zauważalna, ale wg mnie stanowi element, który pozwala gościom biesiady na poznanie ludzi, którzy zazwyczaj ukrywają się w kuchni. Kiedy jem w restauracji, to poza samym daniem interesuje mnie najbardziej to, kto je przygotował. Tu mogę tego doświadczyć i zobaczyć ludzi, którzy gotują w moich ulubionych miejscach. 
Jeśli chodzi o same dania to rozpoczęłam moją "wyprawę" od Walii (Anglia). Chyba była to najdłuższa kolejka spośród wszystkich stanowisk. Co serwowano? Burgera z jagnięciną i zupę z sera Cheddar. Obie potrawy były pyszne, jagnięcina w burgerze odpowiednio wysmażona, a zupa miała na prawdę kremową konsystencję. Z wysp udałam się na Zagorje i Kvarner (Chorwacja) by spróbować risotto z krewetkami. Aromatyczne risotto, które praktycznie rozpływało się w ustach, miałam ochotę jeść tylko to :). Po rozpływaniu się nad kuchnią chorwacką przeniosłam się do Galicji (Hiszpania), by skosztować gulaszu. Gulasz zawsze kojarzył mi się z dość ciężką potrawą, podawaną z kaszą lub kluskami, a tu miłe zaskoczenie. Lekkie, ale sycące danie z wieprzowina i owocami morza. Wracając do Europy Środkowej udałam się do Moraw (Czech) na przepyszną zupę czosnkową - nie będę ukrywać, że jestem wielką fanką tego dania. A że kolejną moją miłością są sery to skierowałam się do Gryzonii (Szwajcaria), a tam nacieszyłam podniebienie świetnym fondue. 
Dobra uczta musi zakończyć się wyśmienitym deserem. Na początek coś na ciepło czyli Sardynia (Włochy) i seadas, czyli smażony pierożek z serem owczym na słodko. Chrupiący i trochę przypominający w smaku faworki. Następnie powrót do kuchni szwajcarskiej i deser czekoladowy z truskawkami (nikt nie oprze się takiemu połączeniu). Nie mogłoby się obyć bez mojego ulubionego deseru, czyli creme brulee z Normandii (Francja), podanego z calvadosem. Po sąsiedzku odwiedziłam Westfalię (Niemcy), by spróbować 'Westfalische quarkspeise' czyli deseru przypominającego odrobinę sernik z wiśniami. A że pogoda dopisała ponad miarę to zakończyłam ucztę dwoma odświeżającymi daniami. Pierwsze to sałatka z serem feta i arbuzem z greckiej Krety, a drugie to cypryjski sorbet cytrynowy z sosem z owocu granatu.
Poza pysznymi daniami można też było porozmawiać o gotowaniu z przedstawicielami pisma "KOCIOŁ" oraz zapozować do szalonych zdjęć w fotobudce. Zainteresowani mogli podziwiać pokazy wypieku chleba lub wziąć udział w równoległej części festiwalu w Browarze Mieszczańskim. Ja na pewno wybiorę się skosztować nowych dań również za rok.

niedziela, 31 maja 2015

Włoskie smaki

Propozycja na poniedziałkowy obiad. Lekkie gnocchi z pesto. Polecam wszystkim, którzy gustują w różnego rodzaju kluskach. Przygotowanie nie zajmuje dużo czasu,a zapach i smak są niebywałe. Można je podawać skropione oliwą i posypane parmezanem lub w towarzystwie sosów.
Gnocchi z pesto bazyliowym

Składniki:
średni ziemniak
3 łyżki mąki pszennej
szczypta soli
jajko
łyżka pesto bazyliowego

Przygotowanie:
Ziemniaka gotujemy w mundurku, studzimy i obieramy ze skórki. W misce umieszczamy wszystkie składniki i zagniatamy ciasto. Jeśli klei się nam do rąk to dokładamy mąki. Ciasto powinno być elastyczne i mieć jednolitą konsystencję.
Dzielimy ciasto na części i formujemy je w cienkie wałki. Kroimy na drobne części (jak tradycyjne kopytka lub mniejsze) - fani kuchni włoskiej mogą je jeszcze poprzetaczać po widelcu, żeby powstały charakterystyczne rowki.
Wrzucamy do gotującej się osolonej wody i gotujemy, aż same wypłyną na powierzchnię.

SMACZNEGO

wtorek, 5 maja 2015

Energetyczne śniadanie

Dziś rozpoczynam miesięczny cykl przepisów dietetycznych. Wszystkie zainspirowane są przepisami z magazynu SHAPE, z tym, że zmieniam składniki i upraszczam ich wykonanie. Dzięki temu będzie je można przygotować bez spędzania godzin w kuchni i wydawania niebotycznych sum na składniki. Serdecznie zapraszam do gotowania :).
Śniadaniowe naleśniczki z jagodami

Składniki (na 8 sztuk):
1/2 szklanki mąki ryżowej
1/4 szklanki mąki pszennej
1/2 łyżki cukru
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1 średni banan
1/4 szklanki mleka (ja używam 0,5%)
aromat waniliowy (kilka kropli)
1 jajko
mrożone lub świeże jagody 
miód

Przygotowanie:
Wszystkie składniki poza jagodami i miodem wkładamy do głębokiej miski i dokładnie mieszamy mikserem lub blenderem do uzyskania jednolitej konsystencji. Następnie dodajemy jagody (wg uznania) i delikatnie mieszamy całość łyżką.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i wykładamy ciasto (1 naleśnik = 1 łyżka ciasta). Smażymy z obu stron na złocisty kolor. 
Przekładamy naleśniki na talerz i polewamy miodem.

SMACZNEGO

środa, 1 kwietnia 2015

W całym domu pachnie świeżym chlebem...

Niedawno zakupiłam książkę Piotra Kucharskiego "CHLEB. Domowa piekarnia" i od razu zapragnęłam taki chlebek przygotować u siebie w domu. Wymaga to trochę pracy i cierpliwości, ale  na prawdę się opłaca i myślę, że na tym jednym chlebie się nie skończy. W kolejce czeka już żurek, na który przepis również znalazłam w tej książce. Zapraszam do czytania oraz pieczenia. Poniżej dwa przepisy na zakwas i pierwszy chleb.


Pierwszy chleb

Składniki:
350 g zakwasu*
600 g mąki żytniej typu 720
200 g mąki żytniej razowe typu 2000
650 ml wody
20 g soli

Przygotowanie:
Wszystkie składniki mieszamy, nie zagniatamy, bo mąka żytnia tego nie lubi. Następnie przykrywamy ciasto folią spożywczą i odstawiamy do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej. Wyrastanie trwa od 8 do 12 godzin zależnie od zakwasu jaki udało nam się wyhodować. Gdy po delikatnym odsunięciu ciasta palcem widzimy gąbczastą strukturę ciasto jest gotowe.
Przygotowujemy foremki. Smarujemy je masłem i zwilżonymi dłońmi wkładamy ciasto do forem. Przykrywamy ściereczką i ponownie odstawiamy do wyrośnięcia na 8 do 12 godzin.
Piekarnik rozgrzewamy do 220 stopni i spryskujemy spód oraz boki wodą (lub wkładamy brytfankę z kostkami lodu na spód piekarnika).
Ciasto nacinamy od góry, wkładamy do piekarnia i pieczemy 45-50 minut. Po wyjęciu z piekarnika od razu wyciągamy chlebki z foremek i odstawiamy na kratkę do odparowania.
Najlepiej smakuje z samym masłem.

*Zakwas:
400 g mąki żytniej typu 2000
320 ml letniej przegotowanej wody

Przygotowanie zakwasu:
W słoiku mieszamy 100 g mąki żytniej typu 2000 i 100 ml letnie przegotowanej wody. Słoika nie zakręcam, tylko przykrywamy folią spożywczą, w której robimy kilka dziurek i odstawiamy w ciepłe miejsce. 
Po 24h dodajemy 100 g mąki i 100 ml letniej wody - mieszamy i odstawiamy. Taką czynność powtarzamy także trzeciego i czwartego dnia dodając zamiast 100 ml wody - 60 ml. Piątego dnia (12h po ostatnim dołożeniu składników) mamy gotowy zakwas. 
Możemy podzielić go na kilka części - 350 g odkładamy na upieczenie chlebów, z 50 g przegotujemy zakwas na żurek, a pozostałość dzielimy na dwie części z czego jedną wstawiamy do lodówki, a pozostałą możemy komuś podarować.

SMACZNEGO

sobota, 7 marca 2015

"Chiński" makaron

Ostatnio chodzi za mną cały czas kuchnia chińska, a szczególnie smażony makaron. Po prostu go uwielbiam... Mój mąż śmieje się, że mam zachcianki, bo za każdym razem jak pyta co jemy na mieście to ja chcę "chiński makaron". Dlatego tym razem postanowiłam go przyrządzić w domu. Jeśli nie chce się wam kroić warzyw to możecie użyć gotowych mrożonek do dań chińskich, też są dobre :).


Makaron chiński z wołowiną i warzywami

Składniki:
250 g wołowiny
makaron chow mein
marchew
por
papryka czerwona
pieczarki
1 łyżeczka startego imbiru
1 ząbek czosnku
szczypta pieprzu
sos sojowy (3 łyżki) + 2 łyżeczki wody
olej sezamowy (2 łyżeczki)
szczypta cukru
olej do smażenia

Przygotowanie:
Makaron moczymy w letniej wodzie. Mięso kroimy w paseczki. Na patelni lub w woku rozgrzewamy olej i podsmażamy czosnek z imbirem (krótko, żeby czosnek się nie spalił i nie zrobił gorzki). Następnie wrzucamy na olej wołowinę. Marchew i paprykę kroimy w słupki, a pora i pieczarki na talarki. Warzywa wrzucamy na patelnię. 
Makaron odcedzamy i wrzucamy do wrzątku. Gotujemy 2-3 minuty i ponownie odcedzamy polewając przy tym zimną wodą. Następnie wrzucamy go na patelnię i smażymy z pozostałymi składnikami. Doprawiamy całość pieprzem, sosem sojowym, cukrem i olejem sezamowym. Przesmażamy i podajemy. 
Na koniec możemy posypać prażonymi orzechami lub sezamem. 

SMACZNEGO

niedziela, 15 lutego 2015

Na słoneczne, niedzielne popołudnie...

Mój mąż do romantyków nie należy. Nie ma się co po nim spodziewać kolacji przy świecach w Walentynki czy też czegoś podobnego. Ale ma swoje sposoby na okazanie czułości. Np. zamiast kwiatów, czy czekoladek otrzymałam od niego w prezencie pudełeczko malin. 


Flamandzkie tartaletki z malinami

Składniki (6 tartaletek):
Ciasto:
100 g mąki (ja użyłam 80 g pełnoziarnistej i 20 g tortowej)
25 g płatków owsianych
12 g cukru
1 żółtko
62 g masła
3 łyżki zimnej wody

Krem:
250 g serka mascarpone
125 ml śmietany kremówki
1 cukier waniliowy
maliny (lub inne owoce)
mięta i prażone migdały do dekoracji


Przygotowanie:
Składniki na ciasto wkładamy do miski i zagniatamy do momentu aż ciasto przestanie się kleić do rąk. Następnie dzielimy je na 6 części i wykładamy do blaszek. Nakłuwamy widelcem i pieczemy 20 minut w 200 st. C.
W czasie kiedy spody się pieką na suchej patelni prażymy migdały i zostawiamy je do ostygnięcia. W misce ubijamy serek z cukrem, a potem dodajemy śmietanę i ubijamy do momentu uzyskania sztywnego kremu (nie przesadzamy, chyba, że zależy nam na śmietankowym, słodkim maśle :P). Do czasu aż spody ostygną trzymamy krem w lodówce.
Wystudzone spody napełniamy kremem i dekorujemy owocami, migdałami i listkami mięty.

SMACZNEGO :)

środa, 4 lutego 2015

Zimowe jabłka

Kupiłam ostatnio trochę za duzo jabłek. Żal by było, gdyby po prostu leżały w koszyku, więc postanowiłam coś z nimi przygotować. Zawsze marzyła mi się tradycyjna amerykańska szarlotka. Więc taką przygotowałam inspirując się przepisem z październikowego numeru KUCHNI.


Apple Pie

Składniki:
60 g mąki żytniej
380 g mąki pszennej
60 g cukru
200 g masła
jajko
zimna woda

Nadzienie:
7 dużych jabłek
cynamon
sok z cytryny (ja użyłam limoncello)
100 g cukru

Przygotowanie:
Składniki na ciasto gadniatamy. Wody dodajemy tyle, żeby ciasto łatwo się zagniotło i nie kleiło do rąk. Dzielimy je na 3 części. 2/3 wyklejamy formę na tartę lub tortownice. Nakuwamy je widelcem i podpiekamy 15 minut w 200 stopniach.
Jabłka obieramy, kroimy drobno i wrzucamy do garnuszka lub na patelnię. Prażymy z sokiem z cytryny, cukrem i odrobiną cynamonu około 20 minut.
Ciasto wyciągamy do przestygnięcia. Wykładamy na nie prażone jabłka i przykrywamy pozostałą częścią ciasta. Smarujemy je jajkiem i posypujemy cukem. Zapiekamy 40 minut w 180 stopniach.
Najlepsze jest jeszcze ciepłe (ale nie gorące).

SMACZNEGO

wtorek, 20 stycznia 2015

Może ciastka do tego?...

Czasem fajnie przygotowac coś prostego, co ucieszy bliskich. Dlatego postawiłam na sprawdony przepis na maślane ciasteczka mojej cioci. Wyśmienite do herbaty, czy kawy lub po prostu na poprawienie nastroju :).


Maślane cisteczka

Składniki:

280 g mąki
190 g margaryny
70 g cukru pudru
1 żółtko

Przygotowanie:

Wszystkie składniki zagniatamy do czasu, aż ciasto przestanie się kleić do rąk. Następnie wkładamy je do lodówki na 10-20 minut. Po czym wałkujemy i wykrawamy ciastka lub wyciskamy je specjalną praską.
Pieczemy w temperaturze 170 st. C przez 15 minut.

Do ciasta można dodać skórkę z cytryny, kakao lub bakalie.

SMACZNEGO

czwartek, 1 stycznia 2015

Na Nowy Rok :)

Mój małżonek uwielbia bezy. Dlatego na Nowy Rok postanowiłam przygotować coś specjalnego. Dlatego też będziemy się raczyć Pavlovą. Jest to deser australijski i nowozelandzki. Jego nazwa zaczerpnięta została od nazwiska rosyjskiej primabareliny Anny Pawłowej.

A wam wszystkim życzę wszystkiego najSMACZNIEJSZEGO w 2015 roku. Dziękuję, że ze mną jesteście i zapraszam po nowe smakowite przepisy.

Przepis pochodzi z KwestiaSmaku.pl.


Pavlova 

Składniki:
Beza:
170 ml białek (z 4 jaj w rozmiarze L)
250 g cukru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka octu ryżowego
Krem:
125 g serka mascarpone
1 łyżka cukru wanilinowego
1/2 szklanki (125 ml) śmietany 30% lub 36% - dobrze schłodzonej
owoce do dekoracji

Przygotowanie:
Białka ubijamy na sztywną pianę i stopniowo dodajemy cukier cały czas mieszając. Po każdej porcji cukru dokładnie miksujemy. Następnie dodajemy mąkę i ocet i dokładnie miksujemy ok. 3 min.
Piekarnik rozgrzewamy do 120 st. C (bez termoobiegu). Na mapierze do pieczenia ryzujemy okrąg o średnicy 20 cm i wykładamy na niego bezę. Formujemy ją kilkoma sprawnymi ruchami i wkładamy do piekarnika na 30 minut. Następnie zmiejszamy temperaturę do 100 st. C i suszymy bezę przez 3 godniny.


Mascarpone i cukier wanilinowy miksujemy przez około pół minuty. Następnie wlewamy śmietankę i dalej ubijamy przez około 1-2 minuty, do czasu aż masa zgęstnieje. Zbyt długie miksowanie może spowodować, że masa zacznie się ważyć i tracić gęstość, dlatego trzeba wyczuć odpowiedni moment. Krem wykładamy delikatnie na bezę lub wstawiamy do lodówki do czasu podania bezy.

Na krem wykładamy owoce.

SMACZNEGO